Dolina Kościeliska

Dolina Kościeliska położona w Tatrach Zachodnich na wysokości ok. tysiąc m, ma dziewięć km długości i trzydzieści pięć km2 Kościelisko noclegi powierzchni. Jej dnem płynie Kościeliski Potok, a najwyższy szczyt to Błyszcz (2159 m). Jest to wąwóz skalny, który zacieśnia się w trzech miejscach tworząc bramy: Niżnia (Brama Kantaka), Pośrednia (Brama Kraszewskiego) i Wyżnia Kościeliska (Brama Raptawicka). Nazwę wzięła od nieistniejącego kościoła, który wybudowano w osiemnastym wieku dla pracujących tu robotników. Dolina Kościeliska od XV wieku była bowiem obszarem Kościelisko pokoje do wynajęcia przemysłowym, wydobywano tu srebro, miedź i antymon, a później głównie rudy żelaza. Przez Dolinę przebiegał szlak na Słowację, na którym często grasowali rozbójnicy, co ma odbicie w nazwach wielu skał. Atrakcją turystyczną Dolina stała się w dziewiętnastym wieku, była natchnieniem dla wielu pisarzy, m.in. Żeromskiego, Tetmajera, Goszczyńskiego. Wejście na szlak znajduje się w miejscowości Kiry. Główna droga prowadzi do schroniska Ornak (1,35h) przez Polanę Pisaną (1,05h). Bocznymi szlakami można dojść w wyższe partie gór, a także do wielu jaskiń, dolin, wąwozów. Kościelisko tanie noclegi

Dolinę Kościeliską odwiedziliśmy w ostatnim pogodnym dniu ubiegłorocznej jesieni. Z dawnych czasów pamiętałem, że trzeba tam spory kawałek podejść, dlatego planowaliśmy iść z wózkiem. Niestety dziecko miało akurat w ten dzień wyjątkowo zły humor, bardzo marudziło i do wszystkiego było nastawione negatywnie. Nie chciało w ogóle wysiąść z auta. Prawdopodobnie musielibyśmy zrezygnować, ale uratowały nas stojące przy wejściu na szlak dorożki. Kościelisko wille
Góral początkowo nie chciał podać ceny, próbował coś kombinować, aż w końcu rzucił sto pięćdziesiąt zł w obie strony i że jest to specjalna cena dla nas, bo też ma takie dziecko, a w ogóle sezonie to bierze x2. Przystaliśmy na to, choć pewnie można się było targować, ale po prostu nie mieliśmy na to sił. Ciekawy jestem czy przepłaciliśmy czy nie?
Pojechaliśmy więc dorożką na Polanę Pisaną. Trasa wynosi ok. 4,5 km i zajęła nam niecałe pół godziny. Widoki jak to w Tatrach oczywiście przepiękne, szczególnie z Kościeliskim Potokiem. Góral opowiadał o miejscach, które mijaliśmy, a gdy chciałem zrobić zdjęcia zatrzymywał się. Było więc całkiem fajnie i nawet dziecko się uspokoiło.  Kościelisko pensjonaty
Polana Pisana robi wrażenie. Otaczają ją wysokie skaliste szczyty, w tym charakterystyczne turnie Saturn i Ratusz, a w dole płynie malowniczy potok. W listopadzie dodatkowo był on częściowo oblodzony, a turystów bardzo mało, więc można było w spokoju nasycić wzrok super widokami.
Gdy udało się oderwać malucha od rzeki, wyruszyliśmy dalej, w kierunku Wąwozu Kraków. Nie wchodziliśmy jednak do niego, bo nie zostało nam za dużo czasu – umówiliśmy się z dorożkarzem, że poczeka na nas godzinę. Zresztą z małym marudą i tak nie przeszlibyśmy daleko – ten szlak nie jest już taki łatwy. Na pewno jednak tu wrócimy, gdy syn podrośnie. Podeszliśmy jeszcze kawałek pod górę zielonym szlakiem. Cały czas towarzyszył nam Kościeliski Potok, płynący pośród kamieni raz wartkim strumieniem, a czasami cały skuty lodem. To bardzo atrakcyjny odcinek szlaku do Schroniska „Ornak”. Tak więc wycieczka była bardzo udana, choć miała wyglądać trochę inaczej.
Cała droga była przejezdna dla wózków, choć są czasem trudniejsze miejsca, jak odcinek na początku, na który wysypano drobne kamienie, aby co niektórzy mogli wygodniej jeździć samochodami. Trzeba się jednak liczyć z min. 5-okilometrowym marszem w jedną stronę (lekko pod górę), aby wyprawa miała sens.
Wycieczka do Doliny Kościeliskiej wiąże się jeszcze z opłata parkingową 10 zł i biletem do Parku Narodowego 4 zł/os. Z Zakopanego kursują tu busy po 5 zł/os.